Dzień dobry bardzo
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2758
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 74 razy
- Otrzymał podziękowań: 142 razy
Dzień dobry bardzo
Witam bardzo
Część z Was mnie już zna z (jak to niektórzy zgrabnie ujmują) "sąsiedniej ławeczki", pozostałym się przedstawię
Z serią PS zetknąłem się jako "wczesny nastolatek" (czyli cholernie dawno temu, dinozaury jeszcze żyły), a pierwszym przeczytanym PS był - jak u wielu z Was - PS i Templariusze. Na początku miałem pewne obawy co do tytułu ("Pan samochodzik" kojarzył mi się z jakimś mówiącym samochodem, a to zdecydowanie nie były moje klimaty), ale okazały się one bezpodstawne a książka niesamowicie mnie wciągnęła. W związku z czym bardzo szybko pochłonąłem całą resztę, w kolejności absolutnie niechronologicznej.
Pamiętam, że po przeczytaniu Tajemnicy Tajemnic z pomocą radzieckiej wypalarki do drewna produkowałem z deszczułek talizmany. Następnie talizmany zostały przecięte na pół i poukrywane w piwnicach bloku, w którym wówczas mieszkałem, i być może jeszcze czekają na odkrycie przez archeologów. Będzie to z pewnością sensacja w świecie naukowym.
Potem straciłem kontakt z serią, bo już z "samochodzików" wyrosłem, a jeszcze nie dorosłem na nowo. Parę lat temu natknąłem się na samochodzikowe forum i wspomnienia powróciły. Przeczytałem z powrotem całą serię ("UFO" tylko mi zostało). Z przyjemnym zdziwieniem skonstatowałem, że jest to dalej kawał cholernie dobrej literatury przygodowej. Poza tym, co tu dużo ukrywać, jest to też powrót w lata młodości, kiedy trawa była bardziej zielona a niebo bardziej niebieskie. Jakiś czas temu zarejestrowałem się na forum obok, a teraz trafiłem i tutaj
Krótko o mnie: rocznik '66, warszawiak na dobrowolnej emigracji w jednej z podwarszawskich miejscowości. Żona i dzieci nie samochodzikowe, acz żona ostatnio wyraziła chęć przeczytania jakiegoś "samochodzika" Dostała "Wyspę" i zobaczymy co z tego wyniknie.
Swego czasu jeździłem sobie rekreacyjnie na rowerze. Od ponad roku zdradzam rower na rzecz sporo większego i szybszego jednośladu. Posiadam przeuroczego rozczochranego psa rasy "pies" w kolorze rudoblond z czarnym, oraz kota, który (jak to każdy kot) ma wywalone na cały świat, a na mnie w szczególności.
Część z Was mnie już zna z (jak to niektórzy zgrabnie ujmują) "sąsiedniej ławeczki", pozostałym się przedstawię
Z serią PS zetknąłem się jako "wczesny nastolatek" (czyli cholernie dawno temu, dinozaury jeszcze żyły), a pierwszym przeczytanym PS był - jak u wielu z Was - PS i Templariusze. Na początku miałem pewne obawy co do tytułu ("Pan samochodzik" kojarzył mi się z jakimś mówiącym samochodem, a to zdecydowanie nie były moje klimaty), ale okazały się one bezpodstawne a książka niesamowicie mnie wciągnęła. W związku z czym bardzo szybko pochłonąłem całą resztę, w kolejności absolutnie niechronologicznej.
Pamiętam, że po przeczytaniu Tajemnicy Tajemnic z pomocą radzieckiej wypalarki do drewna produkowałem z deszczułek talizmany. Następnie talizmany zostały przecięte na pół i poukrywane w piwnicach bloku, w którym wówczas mieszkałem, i być może jeszcze czekają na odkrycie przez archeologów. Będzie to z pewnością sensacja w świecie naukowym.
Potem straciłem kontakt z serią, bo już z "samochodzików" wyrosłem, a jeszcze nie dorosłem na nowo. Parę lat temu natknąłem się na samochodzikowe forum i wspomnienia powróciły. Przeczytałem z powrotem całą serię ("UFO" tylko mi zostało). Z przyjemnym zdziwieniem skonstatowałem, że jest to dalej kawał cholernie dobrej literatury przygodowej. Poza tym, co tu dużo ukrywać, jest to też powrót w lata młodości, kiedy trawa była bardziej zielona a niebo bardziej niebieskie. Jakiś czas temu zarejestrowałem się na forum obok, a teraz trafiłem i tutaj
Krótko o mnie: rocznik '66, warszawiak na dobrowolnej emigracji w jednej z podwarszawskich miejscowości. Żona i dzieci nie samochodzikowe, acz żona ostatnio wyraziła chęć przeczytania jakiegoś "samochodzika" Dostała "Wyspę" i zobaczymy co z tego wyniknie.
Swego czasu jeździłem sobie rekreacyjnie na rowerze. Od ponad roku zdradzam rower na rzecz sporo większego i szybszego jednośladu. Posiadam przeuroczego rozczochranego psa rasy "pies" w kolorze rudoblond z czarnym, oraz kota, który (jak to każdy kot) ma wywalone na cały świat, a na mnie w szczególności.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- johny
- Moderator
- Posty: 11659
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 247 razy
- Otrzymał podziękowań: 205 razy
Witamy Ciebie bardzo serdecznie! Cieszymy się bardzo, że nasza ławeczka jest co raz szersza. Tu masz pewność, że nikt Cię z niej zepchnie!
A tymczasem zapraszamy serdecznie na nasz zlot w Brześciu Kujawskim!
świetne!irycki pisze:Pamiętam, że po przeczytaniu Tajemnicy Tajemnic z pomocą radzieckiej wypalarki do drewna produkowałem z deszczułek talizmany. Następnie talizmany zostały przecięte na pół i poukrywane w piwnicach bloku, w którym wówczas mieszkałem, i być może jeszcze czekają na odkrycie przez archeologów. Będzie to z pewnością sensacja w świecie naukowym.
Bardzo ładnie napisane, mam takie same przemyślenia!irycki pisze:Z przyjemnym zdziwieniem skonstatowałem, że jest to dalej kawał cholernie dobrej literatury przygodowej. Poza tym, co tu dużo ukrywać, jest to też powrót w lata młodości, kiedy trawa była bardziej zielona a niebo bardziej niebieskie. Jakiś czas temu zarejestrowałem się na forum obok, a teraz trafiłem i tutaj
Też o tym myślę i może wespół z naszym kolegą vdl zrealizujemy to marzenie!irycki pisze:Od ponad roku zdradzam rower na rzecz sporo większego i szybszego jednośladu.
A tymczasem zapraszamy serdecznie na nasz zlot w Brześciu Kujawskim!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Witaj na przygodowym forum. Tak jak johny pisał, motor to idealny środek na sponton.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2016, 20:46 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
- Milady
- Zlotowicz
- Posty: 1437
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:49
- Miejscowość: Bezludna Wyspa
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
Cześć irycki!!!!
irycki pisze:Posiadam przeuroczego rozczochranego psa rasy "pies" w kolorze rudoblond z czarnym, oraz kota, który (jak to każdy kot) ma wywalone na cały świat, a na mnie w szczególności.
Ja mam w domu taką oto pozycję, więc może lepiej być czujnym:zbychowiec pisze:Co do kota to bym uważał: to może być tylko wrażenie z tym wyluzowaniem. Te cwaniaki są dość inteligentne, na pewno ma jakieś plany tylko nic nie zdradza. Czasem po ogonie poznasz, że kombinuje.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2016, 21:58 przez Milady, łącznie zmieniany 1 raz.
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2758
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 74 razy
- Otrzymał podziękowań: 142 razy
Dziękuję bardzo za miłe powitanie
Ostrzegam, że to uzależnia jak silny narkotyk!
Marzenia są od tego, żeby je realizować!!! Trzymam kciuki!johny pisze: Też o tym myślę i może wespół z naszym kolegą vdl zrealizujemy to marzenie!
Zgadza się! świat z pozycji motocyklowej kanapy wygląda zupełnie inaczej niż zza kierownicy "katamaranu"! Intensywność doznań nieporównywalna. Jak po dłuższej jeździe na moto przesiadam się do samochodu, to mam wrażenie, że film oglądamVdL pisze: motor to idealny środek na sponton.
Ostrzegam, że to uzależnia jak silny narkotyk!
Przez 9 lat to by się chyba z czymś zdradził? . Myślę że ona jest za leniwa na knucie. Micha jest co dzień pełna, to po co się szarpać?zbychowiec pisze: Co do kota to bym uważał: to może być tylko wrażenie z tym wyluzowaniem. Te cwaniaki są dość inteligentne, na pewno ma jakieś plany tylko nic nie zdradza.
Już sobie datę w kalendarzu zapisałem postaram się być, choć z różnych przyczyn trudno mi z takim wyprzedzeniem planować coś na 100%.johny pisze:A tymczasem zapraszamy serdecznie na nasz zlot w Brześciu Kujawskim!
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2758
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 74 razy
- Otrzymał podziękowań: 142 razy
No to zaczynam się bać
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2758
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 74 razy
- Otrzymał podziękowań: 142 razy
Proszę bardzoVdL pisze:Pochwal się swoim jednośladem.
http://www.pansamochodzik.org.pl/viewto ... 6867#36867
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.